6.05.2015

Patapon trwa / Patapon continues

Patapon zaliczył nieszczęśliwy upadek. Stawiając go na macie pomyślałem sobie, że takie coś może się powtórzyć, więc zamiast doklejać ręce i nogi wprowadziłem je jak najgłębiej do kuli i tam zablokowałem. Nadal opierają się na stalowym drucie. Skoro już wymieniałem odnóża, postanowiłem nadać figurce bardziej dynamiczny kształt. Wkurzony Patapon opiera się już nie na dwóch patyczkach do grilla, a solidnym drucie, zatopionym w Poxylinie. Nie wiem czy nie będzie zbyt chwiejny...
Podstawka to wytłoczony próżniowo na okrągłej, wypukłej szybce arkusz 1mm polistyrenu. Szybka niestety miała swoje własne skazy i wypukłości. Całość wygląda jak powierzchnia Księżyca, ale w końcu reprezentuje niespokojne ziemie Pataponów.
Patapon had an unhappy accident. While putting it on cutting matt I thought, that this may happen again, so instead of gluing arms and legs I inserted them deep into the sphere and blocked there. They still are supported by steel wire. While refiting legs, I decided to give it a more dynamic look. The pissed off Patapon is supported not by two grill sticks but a steel wire, embeded in epoxy putty Poxilina. I dont know if it won’t be too wobely...
The base is vac formed 1mm sheet of polistyrene, done on a convex glass. The glass itself had few flaws and convexex of it own. It looks like the Moon surface, but it;s good, as it represents the disturbed land of Patapon.
  
Nowy Patapon. Czapeczka prawie gotowa. Musiałem wczepić w wywiercone otwory pióra, by zobaczyć jak wyglądają. Jeszcze nie wiem, czy obetnę je do kształtu z gry, czy zostawię prawdziwe, bardziej naturalne.
Zrobiłem też nowy grot włóczni.
 The new Patapon. The hat is almost ready. I had to put feathers in drilled holes to see how the look. I don’t know if I’ll trim them to the game shape, or leave more real, natural.
I’ve also done a new spear head.





PADD, Star Trek TNG

Ten rekwizyt był moim celem od wieków. A przy wszystkim co teraz robię na raz, czas na PADDa.
Trochę źródełek: www.startrekreference.com

Trochę wydruków i 3mm polistyren:

This is a prop I’ve wanted to do for ages. And with all the things I’m doing now, all at once, it’s PADD time. Some references: www.startrekreference.com 

Some prints and a 3mm styrene:

Skoro balsa zadziałała jako kopyto do wtłoczenia próżniowego dla czapki Patapona, postanowiłem znów spróbować.
Well, as the Patapon hat had worked with balsawood as vacforming core, I gave it a go

W razie gdyby coś nie zadziałało, zrobiłem kopyta z polistyrenu. Dwa kawałki 3mm skleiłem i zeszlifowałem papierem 180 a potem 400. Potem szpachla Humbrola.
If that won't work I've did a polistyrene core. Two sheets of 3mm were glued and sanded with 180 grade, then 400. Then putty added.

Kosmiczny Frachtowiec, cz.3. / Space Freighter, p.3.

Mała ma trochę szpachli na bloku silnikowym. Było tam kilka małych dziurek. Paskudny widok. Zaczynam, nie nienawidzić, ale nie lubić szpachli Humbrola. Choć możne to tylko moje zdolności.
She's got some putty on the engine block. There were some little holes. Ugly view. I start to well not hate but dislike Humbrol putty. Or maybe it's just my skills.


Kosmiczny Frachtowiec, cz. 2. / Space Freighter, p.2.

Kolejne dwa tygodnie, wygląda na małe postępy. Dodałem kilka elementów, wszystkie z arkuszy 1mm, tylko po to by znaleźć arkusz 0,5 mm, o którym zapomniałem, że istnieje. Cóż, nie wygląda to źle w słabym świetle...
Another two weeks, well seems like not so much done. I've did add some more bids, all 1mm thick just to find out that I've got 0,5mm styrene a while back and forgot it. Well it doesn't look so bad in poor light...

Użyłem zestawu tankietki TK w skali 1:35 RPMu na części i śmieszne dodatki.
I've used a TK tanquette 1:35 model from RPM for parts and funky bids.

Efekty:
Effects:



Później mogę dodać kolejne.
Na silniki wyciąłem pasek polistyrenu i użyłem obcążek by je zaokrąglić i nadać trapezoidalny kształt.
I may add some more later. 
For the engine I've cut a piece of styrene, and used pincers to craft it around a curved trapezoid.



Pierwsza warstwa akrylowego podkładu samochodowego nawet nie zakryła śladu długopisu.
Now acrylic auto primer, the first coat, that did not even coated the pen lines.

2.04.2015

Kosmiczny Frachtowiec, cz.1. / Space Freighter, p.1.

Nie robiłem za wiele przy moich pozostałych modelach, ale wraz z ociepleniem i łagodniejąca zimą nie mogłem czekać. Pogoda nie pozwalała na prace w piwnicy, więc po prostu złapałem trochę plastikowych arkuszy i nożyk i zdziałałem to:

I wasn’t doing much on my other builds past year, but as the winter turn warmer and milder I just could not wait any longer. It was no weather for doing stuff in basement, so I just grabbed few plastic sheets and a knife and build that:








To kosmiczny frachtowiec.
Ręce swędziały mnie na tworzenie, Niestety zdjęcia procesu twórczego przepadły, gdy zaczęła mi przepadać komórka. Po prostu szukając na necie różnych rzeczy znalazłem jakiś samochód pancerny, typowy dla lat dwudziestych i trzydziestych. Wyciąłem podłogę z arkusza o grubości 1,5 mm, przykleiłem dwie ściany tworząc głęboka trumnę, do której dokleiłem boczne ściany, rufę z blokiem silnika oraz dziób z wierzą. Podłoge wzmocniłem drewnianymi listewkami. Silnik chciałem zbudować z dwu elementów, ale były za ciężkie, więc uprościłem konstrukcję, czyniąc ją lżejszą. Nadal ciąży, ale dużo mniej. Na każdej ścianie znajduje się kilka wrót ładowni, a na tyle wieży będzie wahadłowiec, lub przynajmniej właz.
Od początku podstawką miał być długopis Bic. To proste rozwiązanie, a poza tym mam ich wiele w pracy całe tony, wypisanych oczywiście. Zatyczkę przykleiłem do drewnianej listwy pod podłogą cudem z Urugwaju, Poxyliną i wzmocniłem kawałkami polistyrenu.
Sama podstawa to kawałek drewna, wycięty dawno temu. Jest trochę krzywy, ale na razie wystarczy.
To wszystko. Przykleję jeszcze kilka łat, gdy szpachla podeschnie. Zrobię jeszcze kilka okien, wydechy silników i pomaluję ją.

Mam nadzieję, że podoba si ę Wam mój nowy projekt, który zamierzam skończyć do majowego urlopu.

It’s a space freighter.
My hands just itched for building something. Unfortunately photos I took of the proces were lost when my cell phone started to fell apart on me on day. Basically I saw an armored car, while browsing for things on the Net, the shape of the twnties and thirties. I’ve cut the flor from 1,5 mm styrene, glued two walls and got a deep coffin, on witch I’ve glued side walls, stern with engine block, bow and tower. The flor was strenghtened with two wooden sticks. The engine, was to be in two pieces, but it was too heavy, so I made the thing simpler and lighter. It’s heavy still, but not as much. On each side wall theres few cargo doors, and on the back of the tower there will be shuttle, or at least a hatch.
From the beginning the stand was to be from a Bic pen. It simple, and I have a ton of them used up from work. The plug was glued to the wooden stick under the flor with epoxy wonder from Urugway, Poxylina, and strenghten by many styrene bids.
The base it self is a wood piece, cut ages ago. It’s crooked a bit , but it’ll work for now.
That’s that. I’ll glue few patches on her, when the putty dries. Do some windows, put engine exhausts on the engine block and paint her.

Hope ypu like my new project, witch I want to complete before my leave in may.

Wątek na RPF:
http://www.therpf.com/f11/scratch-build-space-freighter-236643/

The RPF thread:
http://www.therpf.com/f11/scratch-build-space-freighter-236643/

26.07.2014

Haku³

Przygoda trwa. Gazety nie chciały schnąć, więc wysuszyłem maskę w piekarniku.

Adventure continues. Papers didn't want to dry up, so I've put them in to oven.

dwie tubki kleju wcześniej... Teraz do piekarnika, czy to się w ogóle uda, może się rozleci?
two glue tubes earlier... Now to oven, will it prevail, maybe it'll fall apart?

pieczenie
baking

jest
done
Maska suszyła się w 50°C przez 2 godziny. Teraz przyszedł czas na gładzenie powierzchni. Myślałem nad użyciem szpachli od razu, ale postanowiłem najpierw pobawić się z żywicą, której nigdy nie używałem. Do wyboru miałem zestaw naprawczy Novol 710, który postanowiłem zabarwić farbką Aster nr 315, czyli polskim błękitem do samolotów sprzed II wojny światowej.

Mask was drying in 50°C for 2 hours. Now it's time for smoothing the surface. I was thinking about applying putty now, but I wanted to play with resin, which I've never used. I had Novol 710 repair kit to choose from, which I've colored with Aster 315 paint, the polish underside blue for pre II world war airplanes.

narzędzia
tools

pierwsza warstwa
first coat

druga warstwa, barwiona błękitem
second coat, colored with blue

Żywica śmierdzi, długo nie zasycha, by nagle stężeć. Jednocześnie wygładziła powierzchnię maski, ale i przyjęła niektóre nierówności. Zastanawiam się czy jej wybór był słuszny. Generalnie zdobywam doświadczenie, ale gdybym od razu użył MDF, zapaskudziłbym jakiekolwiek miejsce pracy, ale miał gotową formę do tłoczenia próżniowego kilka dni wcześniej. Teraz szpachla, szlifowanie i deja vu, deja vu deja vu.

Resin stinks, drying for ages to harden in a matter of seconds later. It simultaneously smoothen mask surface, but also took some of her ups and downs. I wonder if it was a good choice. Generally i'm gaining experience, but if I'd used MDF in a first place, I'd had a mess all over whatever working place, but also a working mold for vacum forming few days earlier. Now its putty, sanding and deja vu, deja vu deja vu.


19.07.2014

¡Ay, caramba! Haku

Mała katastrofa. Powinienem napisać na banerze, "spieprzam rzeczy byście Wy nie musieli", jak Model Man Tom. W sumie to wisiało nad projektem. Glina nie jest moim tworzywem i niestety i tym razem coś spieprzyłem. Glina się skurczyła i popękała. Pozostało mi trochę białej gliny z pierwszej maski. Połamane kawałki skruszyłem w plastikowym pojemniczku i zalałem wodą na noc, a następnego dnia po pracy porządnie zwilżyłem brzegi pęknięć i całość pokryłem nową warstwą białej mazi. W ciągu nocy całość przeschła, ale wzdłuż kryzy na środku twarzy pojawiło się znów małe pęknięcie. To nic. Jeśli jest jedynym, nie jest źle.

Small disaster. I should have written the banner "screwing up, so you don't have to" like Model Man Tom has. It hang in the air basically. Clay is not my material and sadly i've screw sth again. Clay shrank and cracked. I'vas left with some of the white stuff from the first mask. I've crushed broken pieces into a plastic vessel and poured water for the night, and the next day after work properly moistered crack's edges and put a new layer of white goo. By the night on the faces flange a small crack showed up. No biggie. If it's the only one it's not bad
Niestety przypadkowo wywaliłem zdjęcie pęknięcia...
Unfortunately I've trashed by mistake the crack pic...

Będę kontynuował projekt, próbując naprawić glinianą formę, ale jednocześnie zacząłem wykonywać zabezpieczenie. Widziałem już modelarzy, wykonujących przestrzenne formy łącząc ze sobą szablony odpowiednio się zwiększające lub zmniejszające. Od dawna z pracy znoszę pudła. Dużo tektury przyszło mi także pocztą, gdyż przez ostatni rok kupiłem dość dużo modeli statków kosmicznych i samolotów. Dlaczego mam wykorzystywać relatywnie drogi polistyren w arkuszach, zamiast darmową tektury?

I'll continue the project, trying to fix the clay mask, but simultaneously I've started a back up. I've seen modellers doing shapes by joining sheets, cut biger or smaller accordingly. I'm gathering lots of boxes from work. A fair amount of cardboard came to me by mail, because I've bought big number of model space ships and airplanes. So why do I have to use relatively expensive polystyrene in sheets, instead of free cardboard?




4 godziny pracy, za 5 północ, koniec
4 hours work, 5 to midnight, done

Całość ma formę mniej więcej odpowiadającą przyszłej masce. Mogę ją jeszcze wygładzić nożykiem. Powierzchnię pokryję kawałkami gazet, moczonymi w rozwodnionym kleju do papieru. Kiedyś tak skleiłem czaszkę, opierając się na nadmuchanym baloniku. Nie miałem tam jednak takiej kontroli nad kształtem.

The whole thing is more or less accurate to the future mask. I might even it up by knife. I'll cover the surface with newspapers bids, soaked in watered paper glue. Once I've glued a skull this way, using a baloon. But I didn't have shape control as here.

Więcej za dnia.
More by day light.